Czytania z dnia
2025-08-28 - Czwartek. Wspomnienie św. Augustyna, biskupa i doktora Kościoła
Stary lekcjonarz
2025-08-29 - Piątek. Wspomnienie męczeństwa św. Jana Chrzciciela
Stary lekcjonarz
2025-08-30 - Sobota. Dzień Powszedni albo wspomnienie Najświętszej Maryi Panny w sobotę
Stary lekcjonarz
Nowy lekcjonarz
2025-08-31 - Dwudziesta druga Niedziela zwykła
Stary lekcjonarz
2025-09-01 - Poniedziałek
Stary lekcjonarz
Nowy lekcjonarz
Partnerzy
I Czytanie
https://www.biblijni.pl/czytania/21803_czytanie_z_ksiegi_rodzaju.html
Rdz 41, 55-57; 42, 5-7. 14-15a. 17-24a Bracia Józefa przybywają do Egiptu
Czytanie z Księgi Rodzaju
Kiedy w Egipcie głód zaczął dawać się we znaki, ludność domagała się chleba od faraona. Wtedy faraon mówił do wszystkich Egipcjan: «Udaj cię się do Józefa i co on wam powie, czyńcie». Gdy był głód na całej ziemi, Józef otwierał wszystkie spichrze, w których było zboże, i sprzedawał zboże Egipcjanom, w miarę jak w Egipcie głód stawał się coraz większy.
Ze wszystkich krajów ludzie przybywali do Egiptu, by kupować zboże od Józefa, gdyż głód po całej ziemi się wzmagał.
Kiedy synowie Izraela przybyli wraz z innymi, którzy tam również się udawali, aby kupić zboża, bo głód był w Kanaanie, Józef sprawował władzę w kraju i on to sprzedawał zboże wszystkim mieszkańcom tego kraju.
Bracia Józefa, przybywszy do niego, oddali mu pokłon twarzą do ziemi. Gdy Józef ujrzał swoich braci, poznał ich; udał jednak, że jest im obcy, i przemówił do nich surowo tymi słowami: «Skąd przyszliście?». Odpowiedzieli: «Z Kanaanu, aby kupić żywności». Józef rzekł do nich: «Jesteście szpiegami. Co do tego zostaniecie wybadani». I oddał ich pod straż na trzy dni.
A trzeciego dnia Józef rzekł do nich: «Uczyńcie, co mówię, a zostaniecie przy życiu, bo ja czczę Boga. Skoro jesteście uczciwi, niechaj jeden wasz brat pozostanie w więzieniu, w którym was osadzono, wy zaś idźcie, zawieźcie zboże dla wyżywienia waszych rodzin. Potem przyprowadzicie do mnie najmłodszego brata waszego, aby się okazało, czy powiedzieliście prawdę; bo inaczej czeka was śmierć».
I tak uczynili. Mówili między sobą: «Ach, zawiniliśmy przeciwko bratu naszemu, patrząc na jego strapienie, kiedy nas błagał o litość, a nie wysłuchaliśmy go. Dlatego przyszło na nas to nieszczęście». Ruben zaś tak im wtedy powiedział: «Czyż wam tego nie mówiłem: „Nie dopuszczajcie się wykroczenia względem tego chłopca”, ale nie usłuchaliście mnie? Toteż teraz żąda się odpowiedzialności za jego krew».
Nie wiedzieli zaś, że Józef to rozumie, bo rozmawiał z nimi przez tłumacza. Odszedłszy więc od nich, rozpłakał się. Potem wrócił i rozmawiał z nimi.
Oto Słowo Boże.
