Czytania z dnia
2024-10-12 - Sobota. Dzień Powszedni albo wspomnienie Najświętszej Maryi Panny w sobotę albo wspomnienie bł. Jana Beyzyma, prezbitera
Stary lekcjonarz
2024-10-13 - Dwudziesta ósma Niedziela zwykła
Stary lekcjonarz
Nowy lekcjonarz
Partnerzy
Polecane linki
Wyszukiwarka Biblijna (wersja beta)
1Mch, 5, 24-54
Walki w Gileadzie
24 Juda Machabeusz zaś i jego brat, Jonatan, przeprawili się przez Jordan i trzy dni szli przez pustynię. 25 Wtedy spotkali się z Nabatejczykami. Oni jednak przyjęli ich pokojowo i opowiedzieli im o wszystkim, co się działo z ich braćmi w Gileadzie, 26 że mianowicie wielu z nich jest zamkniętych w Bosorra, w Bosor i Alema, w Kasfo, w Maked i Karnaim – a wszystko to są miasta wielkie i warowne – 27 a także w pozostałych miastach Gileadu są pozamykani. Następnego dnia poganie mają zamiar otoczyć warownie wojskiem, zdobyć je i w ciągu jednego dnia wymordować ich wszystkich.
28 Wtedy Juda razem ze swym wojskiem nagle zmienił swoją drogę [i poszedł] przez pustynię do Bosorra, zdobył miasto, wszystkich mężczyzn zabił ostrzem miecza, zabrał wszystkie łupy na nich zdobyte, a miasto spalił. 29 W nocy zaś wyruszył stamtąd, i udali się w stronę warowni. 30 Rankiem, gdy podnieśli oczy, oto [zobaczyli], jak wojsko liczne, nieprzeliczone, podprowadzało drabiny i machiny oblężnicze, aby zdobyć warownię. Już zaczynali z nimi walkę. 31 Gdy Juda zobaczył, że bitwa już zaczęta, a zgiełk z miasta od trąbienia i okrzyków wzniósł się aż do nieba, 32 powiedział do żołnierzy swego wojska: «Walczcie dzisiaj w obronie swych braci!» 33 Trzema oddziałami zaszedł ich od tyłu, podczas gdy grano na trąbach i głośno odmawiano modlitwy. 34 Wtedy wojsko Tymoteusza poznało, że to jest Machabeusz, i uciekło przed nim. On zaś zadał im wielką klęskę, gdyż tego dnia padło spomiędzy nich blisko osiem tysięcy żołnierzy. 35 Wtedy zwrócił się w stronę Alema, uderzył na nie i zdobył. Wszystkich mężczyzn zabił mieczem, zabrał wszystkie łupy na nich zdobyte, a [miasto] spalił. 36 Gdy odszedł stamtąd, zdobył Kasfo, Maked, Bosor i inne miasta Gileadu.
37 Po tych wypadkach Tymoteusz zebrał inne wojsko i rozłożył się obozem pod Rafon, z drugiej strony potoku. 38 Juda zaś wysłał zwiadowców, aby obejrzeli obóz, a oni mu donieśli: «U niego zgromadziły się otaczające nas narody, wojsko bardzo liczne. 39 Nawet Arabów najęto, aby im pomagali. Rozłożyli się obozem po drugiej stronie potoku i są gotowi wyjść do bitwy z tobą». Juda wyruszył przeciwko nim.
40 Gdy Juda z wojskiem przybliżał się do potoku, Tymoteusz powiedział do dowódców swego wojska: «Jeżeli on pierwszy przejdzie do nas, nie będziemy mogli mu się oprzeć, gdyż z pewnością nas pokona. 41 Jeżeli jednak będzie się obawiał i z tamtej strony rzeki rozłoży się obozem, wtedy przeprawimy się do niego i pokonamy go». 42 Gdy Juda przybliżył się do potoku, nad jego brzegiem postawił pisarzy i rozkazał im: «Nie pozwalajcie, żeby ktokolwiek pozostał w obozie; wszyscy niech idą do walki!» 43 Sam pierwszy przeprawił się na ich [brzeg], a za nim cały lud. Wszyscy poganie zostali przed nimi starci na proch, tak iż porzucili swą broń i uciekli na dziedziniec świątyni w Karnain, 44 ale oni miasto zdobyli i świątynię spalili razem z tymi, którzy w niej byli. Karnain zostało pokonane i nie mogło się już Judzie przeciwstawić.
45 Wtedy Juda zebrał wszystkich Izraelitów, którzy mieszkali w Gileadzie, od najmniejszego aż do największego, razem z żonami, dziećmi i mieniem – bardzo wielki obóz – aby się udać do ziemi judzkiej. 46 Przybyli do Efron, a było to miasto wielkie i bardzo mocne, położone w przejściu, i nie można było zboczyć ani na prawo, ani na lewo, aby je ominąć; trzeba było przejść przez jego środek. 47 Mieszkańcy miasta jednak zamknęli się i bramy zabarykadowali kamieniami. 48 Juda wysłał do nich poselstwo i przemawiał do nich przyjaznymi słowami: «Przejdziemy przez twoją ziemię, by wrócić do swego kraju. Nikt wam nic złego nie uczyni, tylko pieszo przejdziemy». Nie chcieli mu jednak otworzyć. 49 Juda więc polecił ogłosić wojsku rozkaz, że każdy ma iść do natarcia z tego miejsca, na którym stoi. 50 Ci więc ludzie, którzy należeli do wojska, rozpoczęli bitwę. Cały dzień i całą noc trwała walka przeciw miastu. I miasto zostało wydane w jego ręce. 51 Wtedy wszystkich mężczyzn zabił ostrzem miecza, miasto doszczętnie zburzył, zabrał łupy na nim zdobyte i przeszedł przez miasto po trupach.
52 Potem przeszli przez Jordan na wielką równinę pod Bet-Szean. 53 Juda zaś do pochodu dołączył tych, którzy pozostawali z tyłu, i przez całą drogę dodawał ludowi odwagi tak długo, aż przyszli do ziemi judzkiej. 54 Z największą radością weszli na górę Syjon i przyprowadzili [zwierzęta] na całopalenia, bo nikt z nich nie zginął, aż powrócili w pokoju.