Czytania z dnia
2024-10-05 - Sobota. Wspomnienie św. Faustyny Kowalskiej, dziewicy
Stary lekcjonarz
2024-10-06 - Dwudziesta siódma Niedziela zwykła
Stary lekcjonarz
Nowy lekcjonarz
Partnerzy
Polecane linki
Rozważania nt. Litanii Loretańskiej - dzień 11
https://www.biblijni.pl/media/14,rozwazania_nt_litanii_loretanskiej_dzien_11.html
Co zrobić, żeby się nie narobić a zarobić?
Przemierzając tajmnice litanii loretańskiej żegnamy dziś wezwania Matkowe i rozpoczynamy serię sześciu wezwanie Pannowych. Można by odnieść wrażenie, że będą to tytuły ograniczone w czasie, dotyczące tylko życia Maryi przed ślubem z Józefem, jednak to niejasność wynikająca z tłumaczenia i zmiany znaczenia słów z upływem czasu. Łacińskie virgo tłumaczy się jako panna, dziewica, córka nie zamężna. Drzewiej pojęcie panna było tożsame z dziewica, tłumacze wybrali to o szerszym znaczeniu, Pamiętajmy zatem, że w litanii loretańskiej panna znaczy dziewica a Maryja - zawsze dziewica.
Matko Zbawiciela. To kolejny komplement dla mamy ze względu na syna. Syn najpierw świat stworzył a później go zbawił. Jest Zbawicielem a Maryja jego matką. Mógłbym tu skończyć, bo wszystko jest oczywiste w świetle wiary ale warto chyba zadać kilka pytań i udzielić odpowiedzi na to tytułowe. Zatem: czy zbawienie było, jest nam koniecznie potrzebne? Czy skoro jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo, nie dalibyśmy sobie rady sami? Tak mi się wydaje, że Pan Bóg dał nam sporo czasu na udowodnienie Mu, iż nie podołamy samodzielnie. Cała historia opisana w Starym Testamencie dowodzi naszej ludzkiej nieudolności. Wszechwiedzący Bóg z pewnością zdawał sobie z tego sprawę, dawał znać o tym przez proroków. W końcu nie po to stworzył raj, niebo by stały puste. Co prawda historia pokazuje, że niektórzy z nas swoim świętym życiem lub męczeństwem zasłużyliby na wejściówkę do nieba, ale dla większości, w tym dla mnie, byłoby to nieosiągalne. Zbawienie zlikwidowało ten problem i uczyniło Raj miejscem ogólnie dostępnym dla każdego. Czy Bóg nie mógł zbawić nas ot tak po prostu? Musiał skierować do tego zadania swego Syna i to w taki bolesny sposób? Po pierwsze ta decyzja Boga świadczy o jego bezgranicznej miłości do nas a jednocześnie o zrozumieniu ludzkiej natury, bo jestem niemal pewien, że gdyby zbawienie odbyło się pstryknięciem palcami, to ani byśmy go nie zauważyli, ani go nie uszanowali. Na głębszą teologię nie mam wiedzy ale lubię kojarzyć pewne fakty i mam dość przewrotną co prawda ale jednak odpowiedź na tytułowe pytanie i do tego związaną z dzisiejszym wezwaniem. „Żeby nic nie robić a zarobić” to obiecują tylko piramidy finansowe ale tam zawsze ktoś traci. Żeby zapłata była adekwatna do wysiłku - takich rozwiązań jest już sporo. Pokuszę się o zasugerowanie jednego, w którym zapłata/nagroda nieskończenie przekracza inwestycję a niemal całą robotę wykonał już za nas ktoś inny. Zainwestujemy w niebo, cóż to jest bowiem kilkadziesiąt lat starań wobec wieczności? Zbawienie już się dokonało, nam potrzeba jedynie na nie się zgodzić i je przyjąć. A taką zachętę czytamy w Apokalipsie rozdział dwudziesty pierwszy a śmierci już nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu nie będzie. To chyba roztropna inwestycja zatem:
Panno Roztropna. Roztropność jest zdolnością trafnej oceny sytuacji. Maryja od momentu pojawienia się na kartach ewangelii zasługuje na to miano. W końcu nie dała się w jednej chwili przekonać nawet Gabrielowi. Kto z nas ośmieliłby się zadać pytanie jak to się stanie? na wyraźne stwierdzenie świetlistej osoby? A Matka Boża spokojnie zachowywała i rozważała te sprawy w swym sercu, zachowując je dla siebie. Tym bardziej zasługuje na oryginalny tytuł czyli Virgo Prodentissima - Panno najroztropniejsza. W tym miejscu muszę przypomnieć słowa proroka Amosa, które dzisiaj w otaczającym nas zewsząd medialnym zgiełku specjalistów od wszystkiego wydają się być jak najbardziej na miejscu: Dlatego w tym czasie milczy człowiek roztropny, bo jest to czas niedoli... Lubię czasem, szczególnie podczas spotkań z młodzieżą, przemycić kilka faktów, odrobinę wiedzy ogólnej. No i teraz też się nie powstrzymam. Roztropność to jedna z czterech cnót kardynalnych. Dla zapominalskich, czyli dla mnie, przypomnę pozostałe trzy. Są to sprawiedliwość, umiarkowanie i męstwo. Dorzućmy dzisiaj do tego ludzką życzliwość a spełnią się moje życzenia: dobrego dnia, wieczoru i poranka i... do usłyszenia jutro! :)
Am, 5, 10-13 - https://www.biblijni.pl/Am,5,10-13
Ap, 21, 1-8 - https://www.biblijni.pl/Ap,21,1-8
Pozostałe odcinki można wysłuchać pod adresem: www.biblijni.pl/media/