Czytania z dnia
2024-12-04 - Środa. Dzień Powszedni albo wspomnienie św. Jana Damasceńskiego, prezbitera i doktora Kościoła albo wspomnienie św. Barbary, dziewicy i męczennicy
Stary lekcjonarz
Nowy lekcjonarz
2024-12-05 - Czwartek
Stary lekcjonarz
Nowy lekcjonarz
2024-12-06 - Piątek. Dzień Powszedni albo wspomnienie św. Mikołaja, biskupa
Stary lekcjonarz
Nowy lekcjonarz
2024-12-07 - Sobota. Wspomnienie św. Ambrożego, biskupa i doktora Kościoła
Stary lekcjonarz
Nowy lekcjonarz
2024-12-08 - Druga Niedziela Adwentu. Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny
Stary lekcjonarz
Nowy lekcjonarz
Partnerzy
Polecane linki
Rozważania nt. Litanii Loretańskiej - dzień 16
https://www.biblijni.pl/media/19,rozwazania_nt_litanii_loretanskiej_dzien_16.html
Czy w każdym z nas mieszka Bóg?
Udało mi się dzisiaj popielgrzymować w rodzinnym, przyjacielskim gronie. Rowerowa wycieczka w jednym z założeń miała odkryć przydrożne Maryjki celem uwiecznienia ich na okładkach naszych rozważań. Kilka różnych wizerunków, różnych podpisów. Każdy ze swoją historią. Wszystkie stanowią okazję do krótkiego westchnienia czy modlitwy. Niemal zawsze o tym pamiętałem. Niemal...
Przybytku Ducha Świętego. Od przybytku głowa nie boli, uczy nas przysłowie. Czyli nie każdy napływ dóbr jest szkodliwy. Takim dobrem z pewnością jest Duch Święty. Co prawda znaczenie wezwania loretańskiego jest nieco inne ale to też chyba dobre skojarzenie. Przybytek oznaczał kiedyś coś co przybywa ale z czasem zmienił znaczenie na świątynię, mieszkanie. W zrozumieniu tego wersetu najbardziej przemawia do mnie nieco inne tłumaczenie oryginału Vas spirituale. Vas oznacza drogocenne naczynie. Zatem Maryja jako Naczynie Ducha Świętego. Dosłownie i w przenośni. W momencie poczęcia Maryja została napełniona Duchem Świętym i myślę, że tak już zostało. W dniu Zesłania Ducha Świętego została napełniona jego darami. Ale to nie koniec tajemnicy. Ze słów św. Pawła skierowanych do Koryntian dowiadujemy się, że jesteśmy świątynią czyli naczyniem Boga i Duch Boży w nas mieszka. Z pewnością nie w takiej pełni jak w Maryi bo obciążeni jesteśmy za sprawą grzechu pierworodnego skłonnością do zła, ale jednak. Może to definicja duszy? Z pewnością to opis tej części człowieczego jestestwa, która pragnie, potrzebuje istnienia istoty wyższej, istnienia Boga. Rodzi się we mnie jednak obawa, że to bardzo popularne miejsce. Jeśli nie ma tam prawowitego właściciela, mogą pojawić się nieproszeni goście... Może czułem to już podświadomie wcześniej, modląc się przed komunią świętą: Panie Jezu przyjdź do mego serca; wiem, że jest tam bałagan ale rozepchnij się łokciami i poukładaj wszystko jak należy... Tak, zdaję sobie sprawę że to moje zadanie, ale często czuję się taki słaby i nieporadny i po cichu liczę, że Bóg mi pomoże. A może to po prostu objaw mojego lenistwa?
Przybytku Chwalebny. To wezwanie koniecznie trzeba rozpatrywać razem z poprzednim. Może jest ono nawet najważniejsze w sensie pojęcia maryjności. Chwalebny czyli zasługujący na uznanie z powodu posiadanych cech. Skoro Maryja jest naczyniem a zawartość tego naczynia jest chwalebna to z pewnością chodzi o Boga. Matka Boża jedynie/aż dostarcza nam Go w swoim życiu. Adresatem wielbienia Maryi jest zatem nie Ona sama, ale mieszkający w niej Bóg. Przecież przyklękając przed tabernakulum nie oddajemy czci pozłacanej skrzynce zamykanej na klucz a Najświętszemu Sakramentowi, który jest tam przechowywany. Dzięki Maryi jednak łatwiej nam zbliżyć się do chwały Boga. Zresztą chwała Boża zależy od każdego z nas. A to ci dopiero prawda? No ale tak! W ewangelii św. Jana czytamy Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami. Św Jose Maria Escriva, założyciel Opus dei, mówił by wszystko co robimy, każdą pracę, każdą czynność czynić na chwałę Bożą. Ja dokładam jeszcze do tego zaproszenie dla Jezusa w każdą sferę mojego życia. Nie ograniczajmy Mu czasu i miejsca do godzinki w kościele i trzech minut pacierza. Zaprośmy go do siebie na 24 h przez 365 dni w roku a co cztery lata także 29 lutego. Do pracy, do zabawy, do smutku, radości. Na wycieczkę, do kina i na mecz. I tak, tam też... Gdy o tym nie zapominam, robię o wiele mniej głupich rzeczy. Wiem, że chociaż troszkę dzisiaj z nami popedałował a teraz podszeptuje co któreś słowo. Mniam! Aach i jeszcze jedno. Powinienem od tego zacząć, ale skoro dopiero mijamy półmetek, to może jeszcze nie jest za późno. Przyłączcie się proszę. Duchu Święty, który oświecasz serca i umysły nasze, dodaj nam ochoty i zdolności aby te rozważania były dla nas z pożytkiem doczesnym i wiecznym. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen. Dobrego dnia, wieczoru i poranka i do usłyszenia jutro! :)
Pozostałe odcinki można wysłuchać pod adresem: www.biblijni.pl/media/