Czytania z dnia
2025-05-24 - Sobota. Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny, Wspomożycielki Wiernych
Stary lekcjonarz
Nowy lekcjonarz
2025-05-25 - Szósta Niedziela Wielkanocna
Stary lekcjonarz
2025-05-26 - Poniedziałek. Wspomnienie św. Filipa Nereusza, prezbitera
Stary lekcjonarz
Nowy lekcjonarz
2025-05-27 - Wtorek. Dzień Powszedni albo wspomnienie św. Augustyna z Canterbury, biskupa albo wspomnienie św. Pawła VI, papieża
Stary lekcjonarz
Nowy lekcjonarz
2025-05-28 - Środa. Dzień Powszedni albo wspomnienie bł. Stefana Wyszyńskiego, biskupa
Stary lekcjonarz
Nowy lekcjonarz
Partnerzy
Wyszukiwarka Biblijna (wersja beta)
Mdr, 18, 5-25
Egipt a Izrael: anioł śmierci
5 Za to, że zamyślili wymordować dzieci świętych –
kiedy to jedno Dziecię porzucone zostało i uratowane –
za karę zabrałeś im mnóstwo ich dzieci
i wygubiłeś ich razem w burzliwej topieli.
6 Noc ową oznajmiono wcześniej naszym ojcom,
by nabrali otuchy, wiedząc dobrze, jakim przysięgom zawierzyli.
7 I lud Twój wyczekiwał
ocalenia sprawiedliwych, a zatraty wrogów.
8 Czym bowiem pokarałeś przeciwników,
tym wsławiłeś nas, powołanych.
9 Pobożni potomkowie dobrych składali w ukryciu ofiary
i ustanowili zgodnie Boskie prawo,
że jednakowo te same dobra
i niebezpieczeństwa podejmą święci,
i już zaczęli śpiewać hymny przodków.
10 Wtórowały im skłócone krzyki wrogów,
rozlegał się żałosny głos zawodzących nad dziećmi.
11 Podobną ponieśli karę i pan, i niewolnik,
człowiek z ludu cierpiał tak samo jak król;
12 wszyscy naraz z powodu tej samej śmierci
mieli nieprzeliczonych umarłych.
Żywych nie starczyło nawet do grzebania,
bo w jednej chwili wyginęło ich najcenniejsze potomstwo.
13 Ci, którzy uprawiając czary, w nic nie wierzyli,
po zagładzie pierworodnych uznali, że lud [Izraela] jest synem Bożym.
14 Gdy głęboka cisza ogarniała wszystko,
a noc w swoim biegu dosięgała połowy,
15 wszechmocne Twe słowo z nieba, z królewskiej stolicy,
jak srogi wojownik runęło pośrodku zatraconej ziemi,
jako miecz ostry niosąc Twój nieodwołalny rozkaz.
16 I stanąwszy, napełniło wszystko śmiercią;
nieba dotykało, a zstąpiło na ziemię.
17 I zaraz zaczęły ich trapić straszne senne widziadła,
i napadły ich lęki nieoczekiwane.
18A każdy gdzie indziej padając na wpół umarły,
wyjawiał przyczynę, dla której umierali,
19 trapiące ich sny uprzedziły ich o tym,
by nie ginęli, nie wiedząc, dlaczego strasznie cierpią.
20 Także na sprawiedliwych przyszła próba śmierci,
doszło na pustyni do zagłady wielu,
ale gniew ten nie był długotrwały.
21 Śpiesznie bowiem do walki wystąpił Mąż Nieskazitelny,
broń swojej posługi
niosąc: modlitwę i przebłagalną ofiarę kadzielną.
Stawił czoło gniewowi, położył kres klęsce,
ukazawszy, że Twoim jest sługą.
22 Przezwyciężył on gniew nie siłą ciała,
nie mocą oręża,
lecz słowem pokonał Karzącego,
przypominając dane ojcom obietnice i przymierza.
23 Gdy umarli już padali gromadnie na siebie,
stanął pośrodku i położył kres zapalczywości,
i odciął jej drogę do żywych.
24 Bo cały świat był na jego szacie do stóp,
chwalebne imiona ojców wyryte na czterech rzędach kamieni
i na diademie jego głowy Twoja wspaniałość.
25 Przed nimi to ustąpił: Niszczyciel ich się uląkł,
wystarczyła bowiem sama próba gniewu.