Czytania z dnia
2024-10-12 - Sobota. Dzień Powszedni albo wspomnienie Najświętszej Maryi Panny w sobotę albo wspomnienie bł. Jana Beyzyma, prezbitera
Stary lekcjonarz
2024-10-13 - Dwudziesta ósma Niedziela zwykła
Stary lekcjonarz
Nowy lekcjonarz
Partnerzy
Polecane linki
Wyszukiwarka Biblijna (wersja beta)
Sdz, 5, 1-31
Pieśń Debory i Baraka
1 Dnia tego Debora i Barak, syn Abinoama, śpiewali hymn w słowach: 2 «Skoro wodzowie w Izraelu stanęli na czele, a lud dobrowolnie się ofiarował do walki,
błogosławcie Pana!
3 Słuchajcie, królowie, nadstawcie uszu, władcy:
Dla Pana będę śpiewała,
będę opiewać Pana, Boga Izraela.
4 Panie, gdyś Ty wychodził z Seiru,
gdyś z pól Edomu wyruszał,
ziemia wtedy drżała, kropiły niebiosa,
chmury kropiły wodą.
5 Góry dżdżem ociekały przed obliczem Pana,
[to Synaj] – przed obliczem Pana,
Boga Izraela!
6 Za dni Szamgara, syna Anata,
za dni Jael opustoszały drogi,
a chodzący szlakami udeptanymi
po krętych drogach kroczyli.
7 Zanikło życie w osiedlach,
zanikło w Izraelu,
aż powstała Debora,
powstała jako matka w Izraelu.
8 Gdy nowych bogów obrano,
którym dawniej nie służyli,
czy widać było choć jedną tarczę lub dzidę
wśród czterdziestu tysięcy w Izraelu?
9 Serce me zwraca się ku wodom izraelskim,
ku tym z ludu, co dobrowolnie ofiarowali się do walki:
błogosławcie Pana!
10 Wy, co jeździcie na białych oślicach,
wy, co na kobiercach siadacie,
wy, przechodzący drogą – śpiewajcie.
11 Niech swym głosem dzielący łupy u wodopojów
sławią dobrodziejstwa Pana,
dobrodziejstwa względem osiedli izraelskich.
[Wówczas lud Pana zstąpił do bram].
12 Powstań, o powstań, Deboro,
powstań, o powstań i pieśń zaśpiewaj!
Powstań, Baraku, by pojmać twych jeńców, synu Abinoama.
13 Niech wtedy zstąpi reszta możnych z ludu Pana,
niech zstąpi ku mnie wśród bohaterów.
14 Z Efraima – wodzowie ich w dolinie –
za nim Beniamin wśród ludu swego,
z Makir wyszli przywódcy, a z Zabulona trzymający buławę wodza.
15 Z Deborą są możni z Issachara, a jak Issachar, tak i Barak jest w dolinie, idąc w jego ślady.
A nad strumieniami Rubena zastanawiają się długo.
16 Czemu to siedzisz między zagrodami, słuchając ryku trzód?
Nad strumieniami Rubena zastanawiają się długo;
17 Gilead za Jordanem spoczywa,
a czemu Dan przebywa na okrętach?
Aser pozostaje nad brzegiem morza,
mieszkając w swych portach bezpiecznie;
18 Zabulon to lud, co narażał się na niebezpieczeństwo śmierci,
podobnie jak Neftali na połoninach.
19 Nadeszli królowie i walczyli, walczyli wtedy królowie Kanaanu
w Tanak nad wódami Megiddo,
lecz nie zabrali srebra jako łupu.
20 Gwiazdy z niebios walczyły,
ze swoich dróg walczyły przeciw Siserze.
21 Potok Kiszon ich porwał,
potok starożytny, potok Kiszon.
Odważnie krocz, moja duszo!
22 Rozległ się wtedy tętent kopyt końskich
od wielkiego pośpiechu ich wojowników.
23 „Przeklinajcie Meroz! – rzekł Anioł Pański –
bardzo przeklinajcie jego mieszkańców,
bo nie przybyli na pomoc Panu,
na pomoc Panu wśród bohaterów”.
24 Niech Jael będzie błogosławiona wśród niewiast,
żona Chebera Kenity,
wśród niewiast żyjących w namiotach niech będzie błogosławiona.
25 Prosił o wodę, a mleka mu dała,
w naczyniu odświętnym podała mu mleko.
26 Lewą ręką sięgnęła po palik,
prawą – po ciężki młot.
Uderzyła Siserę, zmiażdżyła mu głowę,
skroń mu przebiła, przekłuła.
27 U nóg się zwalił, upadł zabity.
U nóg jej się zwalił i upadł:
tam gdzie się zwalił, tam padł martwy.
28 Przez okno wychyla się i patrzy
matka Sisery przez okienne kraty:
Czemu wóz jego opóźnia przybycie,
czemu się opóźnia łoskot jego rydwanów?
29 Roztropniejsza z jej kobiet dała jej odpowiedź,
a ona sobie powtarza jej słowa:
30 Przecież zbierają łupy i rozdzielają
branki, jedną lub dwie dla każdego wojownika,
szaty barwione jako łup dla Sisery,
różnobarwne chusty na szyję żony króla.
31 Tak, Panie, niechaj zginą wszyscy Twoi wrogowie!
A którzy Cię miłują, niech będą jak słońce wschodzące w swym blasku».
I kraj zaznał pokoju przez lat czterdzieści.