Czytania z dnia
2024-12-04 - Środa. Dzień Powszedni albo wspomnienie św. Jana Damasceńskiego, prezbitera i doktora Kościoła albo wspomnienie św. Barbary, dziewicy i męczennicy
Stary lekcjonarz
Nowy lekcjonarz
2024-12-05 - Czwartek
Stary lekcjonarz
Nowy lekcjonarz
2024-12-06 - Piątek. Dzień Powszedni albo wspomnienie św. Mikołaja, biskupa
Stary lekcjonarz
Nowy lekcjonarz
2024-12-07 - Sobota. Wspomnienie św. Ambrożego, biskupa i doktora Kościoła
Stary lekcjonarz
Nowy lekcjonarz
2024-12-08 - Druga Niedziela Adwentu. Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny
Stary lekcjonarz
Nowy lekcjonarz
Partnerzy
Polecane linki
Rozważania nt. Litanii Loretańskiej - dzień 29
https://www.biblijni.pl/media/32,rozwazania_nt_litanii_loretanskiej_dzien_29.html
Mój ekshibicjonizm. Dziękuję za rodzinę.
Zbliża się finał całomiesięcznej pracy, o czym brutalnie przypominają mi kończące się kartki w moim kalendarzowym brulionie. Przedostatnie wersety litanii wskazują na to, co w życiu bardzo ważne a co zwykle traktujemy jako oczywistość i trudno nam to docenić. Dlatego teraz, na wstępie, pragnę podziękować mojej rodzinie, żonie i synowi za zrozumienie. Te kilkadziesiąt godzin poświęconych w tym miesiącu na rozważania, to o tyle mniej wspólnego czasu, spacerów, rozmów, planszówek i seriali. Dziękuję, że mi na to pozwoliliście. Wierzę, że ten czas zaowocuje dobrem i pokojem u nas a może nawet u słuchaczy...
Królowo rodzin. To młodziutkie wezwanie dodane w 1995 r. przez Jana Pawła II w odpowiedzi na prośbę przekazaną na zakończenie obchodów 700 lecia sanktuarium w Loretto. Wezwanie to wzbudzało we mnie mieszane uczucia. Święta rodzina podawana jako wzór do naśladowania, w dzisiejszym świecie byłaby uznana przecież za rodzinę patologiczną albo zbyt nowoczesną. No bo tylko jedno dziecko, właściwie nieobecny ojciec, ciąża przed ślubem no i ta wstrzemięźliwość po nim... Po ludzku związek kobiety i mężczyzny opiera się na seksualności i często wszystko jest temu pod porządkowane. To doskonały wynalazek Boga aby byli jedno, byli jednym ciałem, ale to tylko cząstka potrzebna do budowania małżeńskiej wspólnoty, która z czasem nieco traci na znaczeniu. Zaślepieni płciowością, bywa że zaniedbujemy inne sfery potrzebne do wspólnego życia. No właśnie, zaślepieni... Wracając do obecnego wezwania, zrozumienie przyszło gdy pojąłem, iż mówimy o wzorze rodzin a nie wyłącznie wzorze małżeństwa. Przecież święci małżonkowie zrobili to do czego sam zachęcam. Zaprosili Jezusa do swojego życia. Fizycznie. Świadomie. Na 100% na 24 h/dobę. Nie tylko na 30 sekund trwania Ojcze nasz. Odpowiedzieli na zaproszenie Boga. Pielęgnowali Jezusa na ziemi. To w rzeczy samej chyba najważniejszy wzór do naśladowania: być z Jezusem non-stop a wtedy, jak pokazuje Kana Galilejska, Bóg wysłuchuje próśb, bo wtedy nie są one przeciwne Jego planowi. Życie z Bogiem prowadzi bezpośrednio do kolejnego wezwania.
Królowo Pokoju. Ten tytuł został dodany przez Benedykta XV w 1915 r., gdy światem targała pierwsza wojna światowa i pojawiła się wielka potrzeba modlitwy o pokój. Maryja jest wielką orędowniczką pokoju, o czym przekonuje nas w kolejnych objawieniach. Często jednak skupiamy się jedynie na pokoju w znaczeniu militarnym, zapominając o pokoju wewnętrznym, o zgodzie ze samym sobą. Bez samoakceptacji nie możemy być orędownikami pokoju, bo gdzieś zawsze będzie w nas czaić się frustracja czy irytacja. Kochaj bliźniego swego jak siebie samego. Wypadałoby zatem pokochać najpierw siebie by móc kochać bliźnich. Jak? Powiem górnolotnie: mając Jezusa w sercu, kochając go, kochasz i siebie. On cię kocha takiego jakim jesteś, jakim cię stworzył. Rób to samo. Pokój ludziom dobrej woli i Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój... Warto pochylić się tutaj nad słowami Jezusa, które wydają się temu wszystkiemu przeczyć: Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam czytamy u św. Łukasza. Słowa o rozłamie nie wykluczają pokoju serc, mówią o tym, że ludzie z wewnętrznym pokojem będą źródłem konfliktów dla tych, którzy tego nie przyjmą a walczą o pokój tylko ludzkimi sposobami, polegając na zniewoleniu i sile oręża. Hasłem najlepiej obrazującym absurd tego podejścia jest totalitarna walka o pokój. Historia daje nam dobitne dowody, jak to się zazwyczaj kończy. Przykłady mnoży Jacek Kaczmarski w Limerykach o narodach. Myślę, że aby ten Boży pokój zadziałał, trzeba wykonać bardzo trudne zadanie. Pokochać siebie wyzbywając się jednocześnie egoizmu. Niech w tym działaniu wzorem będzie nam Maryja, która pokochała Boga i oddała mu całe swoje życie. Dobrego dnia, wieczoru i poranka a jutro ostatnie wezwanie i preludium do finału. Do usłyszenia!
Pozostałe odcinki można wysłuchać pod adresem: www.biblijni.pl/media/